Boisz się wystąpień publicznych? A może masz trudności z wypowiadaniem się na forum? Ten wpis jest dla ciebie!
Swoje pierwsze wystąpienie, które pamiętam, miało miejsce jeszcze w czasach podstawówki.
Grałam wówczas jedną z ról w „Kopciuszku”, którego wystawialiśmy w ramach szkolnego kółka teatralnego.
Wszystko, co pamiętam to to, że otrzymałam rolę, której nie chciałam:)
Tremy nie pamiętam.
Pewnie jej w ogóle nie było, byłam bardzo odważnym dzieckiem, można powiedzieć, że nawet krnąbrnym nieco.
Potem zdarzały się jeszcze inne wystąpienia w ramach różnych szkolnych występów.
Gwiazdą jednak nie zostałam:)
Jedno było pewne, bardzo dobrze czułam się na scenie i miałam bardzo dobrą dykcję.
Do dziś tak jest, chociaż…
im bardziej świadomą kobietą się stawałam, tym paradoksalnie analityczny umysł włączał tremę.
Wiecie, jak to jest?
Wrodzony perfekcjonizm.
Ocenianie siebie.
Porównywanie siebie do innych.
a mogłam zrobić to lepiej…
a tutaj się pomyliłam…
taka gafa…
I tak dalej i tak dalej…
Któregoś dnia zostałam poproszona o zrobienie wykładu na temat swojej historii jako przedsiębiorca.
Jak zawsze bez zbędnego gadania, zgodziłam się, nie pytając o szczegóły.
Już na ponad miesiąc wcześniej odczuwałam ogromną tremę i stres.
Wystąpienie to zawładnęło moim całym życiem, łącznie z tym, że prawie nie wychodziłam z domu, przygotowując się rzetelnie.
Spałam mniej niż zwykle, mniej również jadłam.
Nie wiem, co by było gdybym już wówczas wiedziała, że moje pierwsze w życiu poważne wystąpienie jest na…
ponad dwieście osób…
być może wcale bym się nie zgodziła… nie wiem:)
Dzień wystąpienia się zbliżał, a ja czułam się coraz gorzej.
W końcu powiedziałam sobie:
pójdziesz tam, zrobisz to najlepiej jak potrafisz, popełnione błędy będą dla ciebie lekcjami,
a ty będziesz krok do przodu i bez względu na wszystko! Masz być z siebie dumna!
Poszłam, stanęłam i wygłosiłam wykład.
Będąc w stu procentach sobą.
Strzelając kilka gaf, z których publiczność śmiała się do rozpuku.
Po wykładzie zostałam posądzona jednak o kłamstwo… jeden z uczestników wysłał mi maila, w którym napisał:
Pani Aneto!
Wykład wspaniały, mam jednak do Pani żal, że Pani skłamała,
mówiąc, że jest to Pani pierwsze w życiu wystąpienie…
Kurtyna.
Byłam w szoku!
Potem mój wykład zajął trzecie miejsce, wśród najchętniej oglądanych wykładów online, obok nazwisk bardzo, ale to bardzo dobrze znanych w branży.
I nie piszę tego wszystkiego, by się pochwalić, chociaż jestem z siebie naprawdę dumna.
Piszę ku inspiracji.
Często mamy w sobie dużo więcej niż nam się wydaje.
Ja byłam przekonana, że moja trema nie pozwoli mi zrobić dobrego wykładu.
Tymczasem moja trema poszła w siną dal, wraz z momentem, kiedy zaczęłam się uśmiechać do ludzi, a oni odwzajemnili ten uśmiech.
Dlatego każdemu kto boi się wystąpień polecam:
- Bądź w stu procentach sobą, takim jakim jesteś, z tą całą masą sucharów jaką znasz. Ludzie kochają naturalność. Ludzie kochają poczucie humoru. I wierz mi, wolą „prostego chłopka” od nadętego profesora (przepraszam wszystkich nienadętych profesorów ;))
- Nie oceniaj się! To co tobie wydaje się najbanalniejsze i proste, dla innych może być życiowym „wow”, takim „klik”, który zmieni ich życie. Dla ciebie jest to proste, bo ty już to wiesz, dla kogoś będzie to nowość i naprawdę cenna wiedza.
- Przygotuj się. Przed wystąpieniem, kiedy trema na pewno będzie, tak jest zawsze podczas tych pierwszych razy, będziesz mógł sobiepowiedzieć, spokojnie jestem bardzo dobrze przygotowany, resztę „ogram” 🙂
- Uśmiechaj się, dużo się uśmiechaj! Sfokusuj swoją uwagę na ludziach, którzy ten uśmiech odwzajemniają – oni dodadzą ci siły oraz pewności siebie. Dzięki nim będziesz jeszcze swobodniejszy.
- Zamów dobrego fotografa, który uwieczni tą chwilę, a ty pozyskane zdjęcia wykorzystasz do swojego marketingu oraz z dumą będziesz mógł wracać do momentu, z którego możesz być DUMNY!
BRAWO TY!
Ku inspiracji Piotr Żyła – człowiek, którego za często niefrasobliwe (beztroskie) wypowiedzi pokochała cała Polska!
Zatem lepiej walnąć gafę stulecia niż być nadętą purchawką sezonu:)
Trzymam za Ciebie kciuki!
Jeśli czujesz, że dzielenie się wiedzą to twoje powołanie, zacznij już teraz.
Ludziom potrzebni są inspirujący mówcy, którzy pokazują drogę i dzielą się wspaniałą energią.
Warto również podnosić swe umiejętności w warsztacie mówcy.
Ja szkoliłam się u najlepszego mówcy w tym kraju Jakuba B. Bączka i z serca polecam.
Tutaj link do jedynego w tym roku szkolenia z zakresu wystąpień publicznych:
http://www.jakubbbaczek.pl/szkolenia/zarabiaj-ze-sceny/
Ściskam z serca!
I mam nadzieję, do zobaczenia na scenie!
Aneta Moniuszko